Szczęść Boże , Witajcie Cześć i Czołem !!! 🙂
Zapożyczając tekst z Lednicy chcemy Was serdecznie pozdrowić w związku z tematyką naszego ostatniego spotkania: “Kochani jesteście bardzo kochani” 😉
A otóż skupialiśmy się na temacie miłości, bo tak jakoś powiązała się Nam z ostatnią tematyką pomagania i wolontariatu (oczywiście prace domową odrobiliście??? 😛 ). Bo pomagania nie byłoby bez miłości do bliźnich.
Zachęcamy Was do pobrania prezentacji, która będzie wsparciem do refleksji tu poruszanych.
Dostrzegliśmy wieloaspektowość i wielowymiarowość miłości: miłości Boga i do Boga, miłość do bliskich, męża żony, miłość do bliźniego, miłości wiernej, miłości troskliwej i skłonnej do największych poświęceń, miłości bezinteresownej, miłości ślepej, miłości nieodwzajemnionej. Możemy tak jeszcze i jeszcze ale sami wiecie – miłość bywa bezgraniczna, nawet w jej definiowaniu. 🙂
Poprzez rozważanie niedzielnego Słowa Bożego przeszliśmy do źródła miłości jakim jest Bóg. Abraham wystawiony na próbę bez wahania wyrusza, kładzie jedynego syna na ołtarzu by złożyć Go w ofierze Bogu. Daje tym świadectwo wiary i pełnej ufności Bogu, za co został nagrodzony. Boża miłość wydaje się Nam od czapy, oderwana granatem od pługa w dzisiejszym świecie, jest bez podstaw mówią. Takie gadki o miłości to tylko złudzenia świata. Bóg z miłości do człowieka posłał swego syna, który za Nas umarł na Krzyżu. Miłość to poświęcenie. Bezgraniczne i po ludzku nieuzasadnione.
Bo kochać to znaczy powstawać! Tak jak Jezus podczas drogi krzyżowej powstawał z każdego upadku dzięki miłości, tak my musimy powstawać z grzechów dzięki tej samej sile – sile miłości. Bóg który jest miłością pragnie by każdy z nas stawał się podobny do Niego. W miłości siła.
Musimy pamiętać, że człowiek nie potrafi wymyślić miłości. Przeczuwa, że ona istnieje tęskni za nią, a tęsknota odnosi się wyłącznie do osób. Tęsknimy za miłością gdyż miłość nie tylko istnieje, ale jest kimś – żywym i osobowym.
Dzisiaj gdy na wyciągnięcie ręki są emotki z sercami, lajki i superki zaczynamy “kochać” to czego nie można kochać. Mówimy: “ kocham gry, kocham komputer, kocham sport, kocham jeść, kocham zwierzęta”. Przez takie spłaszczenie i uprzedmiotowienie, imię prawdziwej miłości zostało mocno podkopane.
Dziś nie ma miejsca na miłość w życiu, ale za to jest miejsce na pracocholizm, brak czasizm, potemizm, chwilizm, egoizm i sukcesizm. MIŁOŚCI W TYM NIE MA. Krzywdzimy tym innych i samych siebie, a wystarczy przecież chwilę się zatrzymać i zwolnić.
Musimy chcieć BYĆ MIŁOŚCIĄ.
A w tym pomoże nam tylko modlitwa i wytrwała praca nad sobą.
Z mocą uścisków i modlitwą
NieKANApowi